EN

22.06.1990 Wersja do druku

Próba stworzenia

Z wielu warstw i wątków "Na dnie" Maksyma Gorkiego wybrał Maciej Prus przede wszystkim to, co dotyczy kata­strofy i potrzeby uczuć. Swoim najnowszym przedstawieniem w Teatrze Dramatycznym zdaje się mówić, że człowiek tyle jest człowiekiem, ile ma zdolności do wszelkiego uczucia. Ono jest siłą dającą życie i treścią stanowiącą o jego wymiarze i sensie. Jego brak niszczy w człowieku wszystko. To przesłanie jest tym bardziej prawdziwe i przejmujące, że "Na dnie" jest tym razem zrealizowane z młodymi aktorami. Mniej więcej w wieku samego Gorkiego z czasów, kiedy pisał sztukę. Na ogół mieszkańców domu noclegowego grają aktorzy bardzo dojrzali, lub nawet starzy. W tradycji wydawało się, że lepiej realizują oni owo ludzkie zmęczenie i wewnętrzne zniszczenie, jakiego wiele jest w tej sztuce. Z młodymi akto­rami tekst brzmi jednak o wiele bardziej dramatycznie. Zachowana zostaje mistrzowska równowaga dramatu Gorkie­go polegająca na tym, że wszystko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Trybuna nr 108

Autor:

Andrzej Lis

Data:

22.06.1990

Realizacje repertuarowe