EN

28.07.2008 Wersja do druku

Fama biedna i zamknięta w sobie

Jeszcze na tydzień przed festiwalem były obawy, że Fama się nie odbędzie z powodów finansowych. Nic dziwnego, że młodzi artyści z lubelskiej grupy Tektura podczas parady inaugurującej imprezę prezentowali transparent z napisem: "Zabrakło pieniędzy na dokończenie tego transpar" - o zakończonym w sobotę Festiwalu Artystycznym Młodzieży Akademickiej w Świnoujściu pisze Mariusz Rabenda w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

Lublinianie byli zresztą najbardziej widoczną ekipą dwutygodniowego festiwalu - zwłaszcza dla turystów i mieszkańców. Codziennie prezentowali swe pomysły na ulicach miasta. Hitem okazała się stara, dziurawa walizka. Była na tyle wielka, że spokojnie mieścił się w niej student. Przez dziurę wystawiał rękę. Przechodnie reagowali różnie. Jedni się tylko przyglądali, inni głaskali lub ściskali rękę, dawali parę złotych. Słusznie Tektura otrzymała na koniec Famy tytuł laureata. To oni byli najlepszą reklamą tegorocznych wydarzeń. Nie obeszło się bez zgrzytów. Jazz Club Centrala, w którym odbywało się najwięcej koncertów i prezentacji poetyckich, co wieczór był nawiedzany przez policję, która próbowała uciszyć famowiczów - na żądanie mieszkańców. - Obyło się bez mandatów, ale ostatnie koncerty dla świętego spokoju przenieśliśmy do lokalu w Forcie Zachodnim - mówi Alicja Myśliwiec, rzecznik festiwalu. Bezsprzecznie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Fama biedna i zamknięta w sobie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - szczecin nr 175

Autor:

Mariusz Rabenda

Data:

28.07.2008