EN

9.02.2005 Wersja do druku

Gaudyn robi Piaseckiego

- Piasecki wcale nie pisze o zegarkach, bananach, o wannach.... Ta książka to oskarżenie systemu i przestroga - o spektaklu wg " Zapisków oficera Armii Czerwonej" Sergiusza Piaseckiego w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie mówi reżyser SŁAWOMIR GAUDYN.

Jak doszło do tego, że zainteresowałeś się "Zapiskami..." i twórczością Piaseckiego? - Gdzieś około roku 1980 albo 1981, w tarnowskim oddziale małopolskiej "Solidarności" wpadło mi w ręce kilka książek tzw. drugiego obiegu. Obok takich pozycji jak "Biała księga cenzury" czy "Zbrodnia katyńska", była niewielka książka zatytułowana "Zapiski oficera Armii Czerwonej" nieznanego mi autora Sergiusza Piaseckiego. Nie wiedząc nic o autorze zaczynałem czytanie ostrożnie, ale już po pierwszym zdaniu stwierdziłem ze nie oderwę się od książki, póki nie skończę. Wybuchałem gromkim śmiechem przy każdej ze stronic, na niektórych nawet po kilka razy. Był to śmiech serdeczny, radosny, śmiech, który wydobywa się, gdy słyszymy znakomity dowcip lub oglądamy świetną komedię. Przeczytawszy tę książeczkę, po rozmowach z moim ojcem, matką oraz ich znajomymi dowiedziałem się, że to ani dowcip, ani farsa, ani komedia. Zrobiłem tak zwane drugie czytanie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śmiesznie i strasznie

Źródło:

Materiał nadesłany

Temi nr 5/02.02

Autor:

(i)

Data:

09.02.2005