EN

9.02.2005 Wersja do druku

"Zapiski..." scenicznie zapisane

"Zapiski oficera Armii Czerwonej" w reż. Sławomira Gaudyna w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie. Pisze Tomasz Górski w Temi.

Wyjątkowa to dziś sprawa, że w zawodowym teatrze komuś o coś ważnego chodzi. Można by napisać, że nareszcie zdarzyło się to tarnowskim twórcom. Można by, ale przeszkadza temu jedna myśl - że nowa premiera w Solskim spóźniła się o jakieś 20 lat. Kiedy w latach 80. lubelski Teatr Provisorium pokazywał swoją teatralną inscenizację Herlinga-Grudzińskiego, to był szok i jednocześnie przejaw oczyszczającej odwagi w tamtej, totalitarnej rzeczywistości PRL-u. "Zapiski z domu umarłych" pokazywały Rosję bolszewicką wbrew propagandowej sztampie, prawdziwie i boleśnie. Dzisiejsze "Zapiski oficera Armii Czerwonej" mijają się z czasem - i nie tylko dlatego, że "odwaga staniała". Przede wszystkim dlatego, że - tak naprawdę - niewiele mają nam do powiedzenia. Wszelkie konstatacje idące w stronę zdefiniowania "człowieka sowieckiego", jako prymitywnego bydlaka (etycznie i estetycznie), odbieramy dzisiaj niczym kabaretowy dowcip z bardzo długą brodą, l jesz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Zapiski..." scenicznie zapisane

Źródło:

Materiał nadesłany

Temi nr 5/02.02

Autor:

Tomasz Górski

Data:

09.02.2005