Radny Stefan Pastuszewski zarzuca Teatrowi Polskiemu, że stał się zbyt jednostronny i zaproponował powołanie drugiej bydgoskiej sceny.
- Mamy teatr jednostronny, promujący awangardę, który nie dba o szeroką publiczność. Artystycznie dobry, nawet bardzo dobry, ale wyjątkowo jednostronny. Czasem przeradzający się w cyrk... Nawet gdyby jego repertuar był bardziej wszechstronny, to i tak będzie to ten sam dyrektor, ten sam zespół, ten sam styl, a to nie sprzyja rozwojowi kultury teatralnej. Nie daje też szans artystom, którzy - podobnie jak żużlowcy - muszą od czasu do czasu zmieniać zespół. "W Bydgoszczy nie ma dokąd iść, z Bydgoszczy trzeba uciekać" - skarżą się aktorzy - mówi Stefan Pastuszewski, radny PiS i wiceprzewodniczący komisji kultury. Jego zdaniem szansą na artystyczny płodozmian będzie drugi teatr, repertuarowy, z oddzielnym zespołem i dyrektorem, którzy wyłonieni zostaną w ogólnopolskim konkursie. Powołuje się na przykłady innych miast. - W Poznaniu jest 5 teatrów, w Lublinie 4, w Szczecinie 3. Istnieje tam możliwość wyboru, której w Bydgoszczy nie ma - twi