EN

22.02.2013 Wersja do druku

Warszawa. Bostridge śpiewa Lutosławskiego

O wpływie burzliwego XX w. na muzykę Witolda Lutosławskiego i o tym, co łączyło polskiego kompozytora z Benjaminem Brittenem, mówi PAP angielski tenor Ian Bostridge. Śpiewak wystąpi w warszawskiej Filharmonii Narodowej dwukrotnie, w piątek i sobotę.

Bostridge wykona "Paroles tisses" Lutosławskiego i "Les Illuminations" Brittena. Artyście na warszawskiej scenie towarzyszyć będzie Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej, którą poprowadzi włoski dyrygent Roberto Abbado. PAP: W tym roku Wielka Brytania obchodzi 100. rocznicę urodzin Benjamina Brittena, a Polska - 100. rocznicę urodzin Witolda Lutosławskiego. To kompozytorzy bardzo się od siebie różniący, czy coś ich łączyło? Ian Bostridge: Myślę, że bardzo dużo. Oboje tworzyli poza głównym nurtem w muzyce w latach 50. i 60. Byli w muzycznej awangardzie, poszukiwali własnego, indywidualnego stylu. Ich twórczość zazwyczaj postrzega się jako wymagającą, ale tak do końca nie jest. Cykl pieśni "Paroles tisses" jest niezwykle interesujący i zrozumiały dla publiczności, choć ma w sobie coś tajemniczego. Podobnie z "Les Illuminations", partytura wydaje się bardzo skomplikowana, ale tak naprawdę jest bardzo praktyczna. Britten był praktyc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Autor:

Magdalena Cedro

Data:

22.02.2013

Wątki tematyczne