EN

14.08.2010 Wersja do druku

Próba narzucenia kagańca

- Czasem może się wydawać, że wielcy artyści są zajęci swoimi sprawami, że wolą z władzą dobrze żyć, by załatwiać ważne sprawy. List jest zatem pięknym aktem solidarności i też odwagi, bo rzecz polega na tym, że artyści są zależni od władzy. Niezależnie od tego, jaką reprezentuje ona aktualnie opcję polityczną. Ludzie władzy mają klucze do kas i zawsze mogą tym manipulować, o czym wszyscy doskonale wiedzą. Mam wrażenie, że tak powstają społeczeństwa obywatelskie - mówi EWA WÓJCIAK o liście twórców w obronie Teatru Ósmego Dnia.

Z Ewą Wójciak, dyrektor Teatru Ósmego Dnia, rozmawia Marcin Kostaszuk. W piątek wsparcie dla Teatru Ósmego Dnia za pomocą listu otwartego wyrazili tak znani ludzie polskiego teatru jak Grzegorz Jarzyna, Krystian Lupa i Krzysztof Warlikowski. Jak skomentuje Pani ten list? - Dowiaduję się o nim od Pana. Miło jest słyszeć, że tak ważne postaci postanowiły zabrać głos w naszej sprawie. Kiedyś trzeba było intensywnie pracować, żeby takie zdarzenie uległo nagłośnieniu i żeby inni też na to zareagowali. Okazało się, że czasy się zmieniły, ludzie wzięli sprawy w swojej ręce, demokracja działa. Dostaliśmy mnóstwo listów - nie tylko od stowarzyszeń i innych grup zorganizowanych, ale także od pojedynczych ludzi prywatnych i były to akty solidarności z nami. Mam wrażenie, że tak powstają społeczeństwa obywatelskie: po pierwsze, toczy się debata publiczna o ważnych sprawach, jaką w tym przypadku jest wolność i prawo artysty do wypowiedzi. Z d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Próba narzucenia kagańca

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 189 online

Autor:

Marcin Kostaszuk

Data:

14.08.2010

Wątki tematyczne