EN

29.08.2016 Wersja do druku

"Notre Dame de Paris": musical z piosenką wieku

- To taki międzygatunkowy spektakl. To nie jest typowy musical, jakie realizowane są na West Endzie czy Brodwayu, ale nie jest to też koncert. To taka fuzja - rozmowa z Waynem Fawkesem, asystentem reżysera przy musicalu "Notre Dame de Paris", który realizowany jest w Teatrze Muzycznym w Gdyni.

Czy w 1998 roku widział pan premierę "Notre Dame de Paris"? - Nie, w tym czasie robiłem bowiem "Jesus Christ Superstar" dla Andrew Lloyda Webbera w Londynie. Dopiero potem zaproszono mnie do obejrzenia spektaklu i zrealizowania anglojęzycznej wersji. Dlaczego ten musical zrobił aż tak wielką karierę? - To taki międzygatunkowy spektakl. To nie jest typowy musical, jakie realizowane są na West Endzie czy Brodwayu, ale nie jest to też koncert. To taka fuzja. Jak to się stało że został pan asystentem reżysera przy tym spektaklu? - Pracowałem u Webbera w Londynie, robiłem wtedy spektakl "Millennium Dome". Był rok 2000, kiedy odebrałem telefon od jednego z największych producentów, który powiedział; "Mam dla ciebie pracę, tylko ty się do niej nadajesz, dlatego, że jest śpiewanie, tańczenie, są akrobacje". Wykonanie piosenki "Belle" stanowi wielkie wyzwanie dla artysty. Była ona bowiem nominowana do tytułu "piosenki wieku". Kto ją zaśpie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Notre Dame de Paris": musical z piosenką wieku

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 201

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

29.08.2016

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe