- Rzutem na taśmę udało się, w ramach Teatru Telewizji, zakończyć nagranie. Sztuka Wojciecha Tomczyka "Bezkrólewie" w reżyserii Jerzego Machowskiego, to metaforyczna opowieść, w której odnaleźć można nawiązania i do Wyspiańskiego, Gombrowicza i Mrożka - mówi Krzysztof Szczepaniak, aktor Teatru Dramatycznego w Warszawie, w rozmowie z Jolantą Gajdą-Zadworną w tygodniku Sieci.

Taki mamy czas, że w teatrach spotykamy się wirtualnie? Krzysztof Szczepaniak: To trochę substytut, ale dobrze, że jest chociaż taki. Dzięki różnym działaniom na internetowych stronach teatry podtrzymują kontakt z widzami. W wirtualnej wersji mojego macierzystego Teatru Dramatycznego też się dzieje. W poniedziałki jest czytanie w ramach Laboratorium Dramatu, we wtorki i czwartki są wykłady i wgląd w archiwalia, w piątki przypomina się "Kabaret na koniec świata", soboty to czas spektakli online, niedziele są dla dzieci, a w środy odbywają się wirtualne rozmowy. W najbliższą, o godz. 19, ze mną. Live to dla pana nowe doświadczenie? - Po raz pierwszy uczestniczyłem w internetowej transmisji na żywo za sprawą Agnieszki Hekiert, wokalnego coacha z programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Co tydzień na swoim oficjalnym facebookowym profilu, w ramach cyklu "Wokalne witaminy", spotyka się ona z innym uczestnikiem. Byłem jednym z pierwszych jej gości.