EN

22.12.2018 Wersja do druku

Królowa życia

Absolutnie spełniona. Osiągnęła apogeum kariery i sukcesów. Najwybitniejsza polska śpiewaczka operowa nagrała z mężem fenomenalną płytę "Puccini In Love". O czym jeszcze może marzyć Aleksandra Kurzak? - z artystką rozmawia Marzena Rogalska w miesięczniku Uroda.

Gdzie jest teraz twój dom? - Domów się trochę nazbierało, bo jak się z mężem poznaliśmy, to każde z nas miało już swój dorobek. Ostatnio dużo jesteśmy we Francji, bo tam najwięcej śpiewamy, mamy spektakle w dwóch operach w Paryżu - Bastille i Garnier. Ale dla mnie ten prawdziwy dom to Warszawa, jestem Polką i najlepiej czuję się w Warszawie. Co ciekawe, tu śpiewam najmniej, a szkoda. Generalnie jak gdzieś wynajmujemy mieszkanie, a potem znowu wybieramy się w to samo miejsce, to staramy się wynajmować te same apartamenty, żeby mieć wrażenie, że wracamy do siebie. Jak wytrzymujesz tę ciągłą włóczęgę, nawet jeśli jest to włóczęga luksusowa? - Kiedy kilkanaście lat temu zaczynałam moją jazdę po świecie, pamiętam, że wchodziłam do mieszkania z walizami i pierwsza rzecz, którą robiłam, to siadałam i potwornie ryczałam. Bo samotność w tym zawodzie jest po prostu zabijająca. Moment prób jest jeszcze fajny, chodzimy do pracy i ma

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Królowa życia

Źródło:

Materiał nadesłany

Uroda nr 12

Autor:

Marzena Rogalska

Data:

22.12.2018

Wątki tematyczne