EN

1.07.2015 Wersja do druku

Dom jest tam, gdzie śpiewam

Miała zostać skrzypaczką, rodzice chcieli, żeby wyjechała na Zachód. ALEKSANDRA KURZAK postawiła na śpiew i dziś występuje w najbardziej prestiżowych operach świata - pisze Jacek Tomczuk w Newsweeku.

Za parę godzin premiera opery "Maria Stuarda" Gaetano Donizettiego z Aleksandrą Kurzak w tytułowej roli. Polska śpiewaczka próbuje odpoczywać w swoim domu pod Paryżem, jej roczna córka Malena biega, a kiedy mama próbuje nucić, natychmiast ją naśladuje i stuka w fortepian. Rozmawiamy kilka godzin po premierze. - Nie spałam do trzeciej w nocy. Po takim spektaklu adrenalina schodzi długo - śmieje się, w tle słychać, jak mała Malena próbuje wydobyć dźwięk z fortepianu. Ojcem Maleny i partnerem Aleksandry Kurzak jest wybitny francuski tenor Roberto Alagna. - Zasada jest prosta: kto z nas śpiewa, ten idzie do sypialni, wkłada zatyczki, zamyka się i śpi do oporu. Roberto akurat ma wolne, więc teraz to on ma dyżur przy małej - śmieje się Kurzak. Poza udaną premierą ma jeszcze inne powody do satysfakcji, niedawno dostała dwie prestiżowe nagrody: International Opera Award i nagrodę portalu Bachtrack za najlepszą rolę sezonu. - Obie wygrałam dzięki głos

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dom jest tam, gdzie śpiewam

Źródło:

Materiał nadesłany

Newsweek Polska nr 26/22-28.06

Autor:

Jacek Tomczuk

Data:

01.07.2015

Wątki tematyczne