EN

20.07.2020, 11:17 Wersja do druku

Dobra passa Katarzyny Figury

fot. Michał Szlaga / mat. Teatru Wybrzeże

Dawno już Katarzyna Figura (58) nie  była tak rozchwytywana. W najbliższym czasie na ekrany kin wejdą dwie produkcje z jej udziałem. Rozpoczęły się też zdjęcia do trzeciej. Po odmrożeniu gospodarki wróciła również na deski teatralne i gra w studenckich etiudach. Wygląda świetnie i tak się czuje. Szczęśliwa i spełniona gwiazda jest dziś we właściwym miejscu. Sen z powiek spędza jej tylko jeden kłopot... - pisze  Maria Kowalczyk w tygodniku Show.

Nowe rozdanie

Rozpoczęło się w jej życiu 7 lat temu, gdy podjęła decyzję o przeprowadzce do Gdyni. Katarzyna zaczęła wykładać w Gdyńskiej Szkole Filmowej i występować na deskach gdańskiego Teatru Wybrzeże. Odnalazła też upragniony spokój po burzy medialnej i początku sądowych batalii z mężem. Dziś mówi o sobie „gdynianka". Ale Warszawa i filmowy przemysł nie dają jej o sobie zapomnieć, już teraz krytycy przewidują, że najnowsza produkcja z udziałem Figury przyniesie jej deszcz nagród. Mowa o głównej roli w obrazie „Chrzciny". Katarzyna gra też w najnowszym filmie Małgorzaty Szumowskiej „Masażysta". A kilka dni temu rozpoczęła pracę na planie „Dziewczyn z Dubaju"(w reżyserii Marii Sadowskiej), który, jak zapewnia jego producentka Doda, ma być najgłośniejszym filmem przyszłego roku. Nie ma wątpliwości - zawodowo Figura jest na fali.

Demony przeszłości

Nie dają jej o sobie zapomnieć. Bo o ile zawodowo życie Katarzyny zdaje się być w rozkwicie, o tyle w życiu prywatnym wciąż nie jest idealnie. Gwiazda, która od siedmiu lat próbuje uzyskać rozwód z Kaiem Schoenhalsem (54), znów została przez sąd odesłana z kwitkiem. Mąż nie stawił się na kolejnej rozprawie i nie ustalono nowej daty. Tym samym gwiazda wciąż nie może ostatecznie zamknąć tego trudnego etapu życia. Za Kaia wyszła równo dwadzieścia lat temu. Związek z amerykańskim biznesmenem i producentem miał wnieść spokój w jej zwariowane dotąd życie uczuciowe. Amerykanin oczarował aktorkę podczas kolacji u przyjaciół w Los Angeles. Już po miesiącu znajomości poprosił o rękę i został przyjęty. Ślub pary był relacjonowany przez prasę, tak jak narodziny córek: Koko (17) i Kaszmir (15). Wydawało się, że u boku Kaia artystka jest wreszcie szczęśliwa. Jej poprzednie związki były skomplikowane i gwiazda leczyła po nich złamane serce.

Z pierwszym mężem rozstała się po zaledwie trzech latach (z tego małżeństwa ma 25-letniego syna Aleksandra). Dużo później aktorka zdradziła, że mąż bił ją, bo nie mógł sobie poradzić z zazdrością. Tuż po rozwodzie Katarzyna poleciała na stypendium do Francji, a potem ruszyła na podbój Hollywood. Rzeczywistość fabryki snów okazała się bardzo brutalna. - Z każdego kolejnego castingu wracałam bez angażu i byłam bliska załamania, jechałam samochodem, był skręt w lewo i nagle ściana domu. Byłam po kolejnym castingu i myślałam: “Kurczę, a może by wjechać w tę ścianę?”. Przychodziła następna propozycja, a to, co ze sobą wyprawiałam, rzutowało na mój wygląd. Bo szłam na zdjęcia, a mój rozchybotany stan pracował przeciwko mnie - wyznała szczerze w “Wysokich Obcasach". Niepowodzenia sprawiły, że rzuciła się w wir toksycznych romansów. Spotykała się m.in. z reżyserem Ablem Ferrarą i gwiazdorem Laurencem Fishburnem. Po kilku latach wróciła do Polski, gdzie przyjęto ją jak wielką gwiazdę. Znów rzuciła się w wir imprez i romansów. Gdy zmęczona takim trybem życia podjęła decyzję o przewartościowaniu wszystkiego, na jej drodze stanął Kai. O piekle, które jej zgotował, opowiedziała dopiero wiele lat później.

„Choć życie rodzinne mi się nie ułożyło - ani w przypadku jednego, ani drugiego małżeństwa - to jednak dzieci z tych związków są niesamowite, wspaniałe. Dokonałam złych wyborów; ale mam wspaniałe dzieci. To jest największą wartością. I być może tak właśnie musiało być", mówiła aktorka w rozmowie z portalem o2. Pytana, czy chciałaby jeszcze się zakochać, odpowiada stanowczo: „Moje życie wypełnia ten cudowny obowiązek wobec moich dzieci, wobec mojej mamy. To jest absolutnie bezwarunkowa miłość. I priorytet. A zaraz za nim oczywiście moja praca. Partnera w moim życiu nie ma już od dawna. (...) Ale mówię o tym z błyskiem w oczach. Nie z żalem czy ze skargą", mówi silna i odmieniona Katarzyna. Jej nowe wcielenia niebawem będziemy mogli podziwiać na wielkim ekranie.




Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Show nr 15