EN

20.03.2018 Wersja do druku

Cenzura w Polsce skończyła się w 2015 r.

- Nie będzie tak jak za rządów poprzedniej ekipy, gdy pewni twórcy i pewne tematy nie miały szans. Jako minister kultury mówię jasno: nie będę z powodu innych poglądów niczego cenzurował. Nie będę zabraniał twórcom robienia nawet głupich filmów - Jacek Karnowski rozmawia z Piotrem Glińskim, wicepremierem, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego w tygodniku Sieci.

Jacek Karnowski : Czy dobra zmiana ma się dobrze? Sondaże są bardzo dobre, ale narasta poczucie, że obóz rządzący znalazł się w defensywie. Piotr Gliński [na zdjęciu]: Zgodzę się, że złapała nas trochę wizerunkowa zadyszka. To wynik zarówno naszych niedociągnięć, jak i pewnej ogólnej słabości państwa, wynikającej z zaniedbań kilkudziesięciu, a może i kilkuset lat. Nie jesteśmy przygotowani na takie kryzysy jak ten związany z ustawą o IPN. To niewielkie pocieszenie. - Mamy świadomość, że mogliśmy zrobić więcej na tym polu. Szczerze mówiąc, był to chyba jeden z powodów zimowych zmian. Ale też nie da się tak wielu zaniedbań odrobić w ciągu kilkudziesięciu miesięcy. Dlatego dziwi mnie ta olbrzymia krytyka kierowana pod adresem Polskiej Fundacji Narodowej. Przecież to nie jest instytucja do działań ad hoc. Funkcjonuje krócej niż rok. A tu nagle na PFN zrzuca się całą winę za to, że jesteśmy niemal bezbronni wobec globalnej ma

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cenzura w Polsce skończyła się w 2015 r.

Źródło:

Materiał nadesłany

SIECI nr 12/19.03

Autor:

Jacek Karnowski

Data:

20.03.2018

Wątki tematyczne