EN

29.09.1988 Wersja do druku

Zwierciadło narodowej duszy

Dawno już stwierdzono, że w "We­selu" Stanisława Wyspiańskiego każ­dy może znaleźć dla siebie to, co zechce. Tragedię lub komedię, roz­pacz czy nadzielę. Ale ta dowolność interpretacji jest jednak bardzo względna. Szczęśliwe są te epoki, które mogą wybierać. Nie wydaje się, by nam to było dane. Nie jestem też pewna, czy decydując o włączeniu do kanonu klasyki telewizyjnego teatru spektaklu Jana Kulczyńskiego oraz kierując go teraz właśnie do powtór­nej emisji na małym ekranie, zdawano sobie sprawę, jak niesłychanie ostre, aktualne, pulsujące prawdą życia sta­nie się dziś to widowisko. Każdy widzi w "Weselu" to, co chce w nim zoba­czyć. Cóż, dziś trudno w nim nie zo­baczyć rozprawy nie tyle o narodo­wych mrzonkach, jak to w swoim cza­sie ironicznie określano, co o narodo­wej rzeczywistości. Na weselu poety Lucjana Rydla z gospodarską córką z podkrakowskiej wsi zebrali się przed­stawiciele stanów, którym dotych­czas najtrud

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zwierciadło narodowej duszy

Źródło:

Materiał nadesłany

Ekran nr 39

Autor:

Janina Szymańska

Data:

29.09.1988

Realizacje repertuarowe