EN

3.12.1978 Wersja do druku

Zwiędłe liście na scenie w "Noc listopadową"

WŁAŚCIWIE dopiero w listopadzie nastąpił w stolicy pełny rozruch teatralnego sezonu: premiera za premierą i to w tych teatrach, od których zazwyczaj najwięcej oczekujemy i najwięcej też- w zasadzie - otrzymujemy. U Hanuszkiewicza - "Dziady", u Holoubka - "Noc listopadowa", u Hubnera - Szekspirowska ,"Burza" i Fredrowska "Zemsta". Jeśli słyszy się często od Polaków za granicą, że tęsknią tak bardzo za warszawskim teatrem to można te tęsknoty dobrze zrozumieć i usprawiedliwić dopiero właśnie w takich dniach w których nasza teatralna czołówka przystępuje do zmasowanego ataku. Z drugiej strony jednakże powiada Wyspiański, iż listopad to dla Polski niebezpieczna pora - czy zatem wszystkie zamysły inscenizatorów powiodły się w te listopadowe wieczory? Myślę w każdym razie, że wszystkie (lub prawie wszystkie) z wymienianych spektakli zasłużyły sobie na miano kontrowersyjnych że będą miały swoich zagorzałych entuzjastów i zaciekłych przeciwnik�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kurier warszawski

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr.1756

Autor:

Lucjan Kydryński

Data:

03.12.1978

Realizacje repertuarowe