EN

10.05.1981 Wersja do druku

Zwalczyć smoka

"Kiedy nam miękko i ciepło najlepiej drzemać i milczeć" - mruczy kot - ironista. Pomruk prześmiewcy, pozornego nonkonformisty dobiega ze sceny Teatru Współczesnego, na której pokazano baśniowy moralitet Eugeniusza Szwarca pt. "Smok". Najwyraźniej słychać go wówczas, gdy trzeba spointować akcję, dodać wigoru nużącemu niekiedy dialogowi. Kocie śpiewy strząsają z widzów nastrój grozy wywołany surrealistyczną scenerią, która podkreśla niesamowitość opowiadanych zdarzeń. Włos się jeży na głowie, dreszcz wstrząsu na myśl, że napisana w 1944 r. bajeczka Szwarca mogłaby stanowić przepowiednię kondycji moralnej jakiegokolwiek społeczeństwa. Działyby się w nim rzeczy przedziwne. Panujący od wieków smok-tyran nie dość, że doprowadzi! do upadku wszelkich zasad i norm etycznych swoich poddanych to jeszcze zmusza ich do daniny w postaci najpiękniejszych dziewcząt. Do tej krainy bezprawia przybywa Lancelot, rycerz bez skazy i kładzie kres tyranii

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych, nr 106

Autor:

Marta Sztokfisz

Data:

10.05.1981

Realizacje repertuarowe