EN

1.03.2001 Wersja do druku

Zobaczone, przeczytane

BARBARA SOLA, Wrocław: "Wujaszek Wania" Antoniego Czechowa. Reżyseria Jerzy Jarocki. Teatr Polski we Wrocławiu (premiera: 11 III 2000). Spektakl ten nie miał dobrej prasy. W opinii wielu krytyków był nudny. Nudny może być "Wujaszek Wania" dla amatorów szybkich, błyszczących obrazów, chętnie pokazywanych teraz w teatrze. Jego cechą jest bowiem powolność, dobitność, pewna stateczność. Bohaterowie "Wujaszka..." chodzą po scenie nie tylko wolniej niż np. protagoniści "Magnetyzmu serca" w reżyserii Grzegorza Jarzyny. Oni chodzą w ogóle wolniej, wolniej, niż się na ogół chodzi w życiu. Na tym polega ich tajemnica. Jerzy Jarocki uprawia bowiem coś, co można uznać za "inny realizm": wyprzedza nasze oczekiwania. W "Wujaszku Wani" wchodzi na przykład na scenę profesor Sieriebriakow (Edwin Petrykat). Ciemny surdut, lekko pochylone plecy, suchy głos, nerwowy ton egocentryka. Pochylony Sieriebriakow, odwrócony plecami do widowni, wykonuje półobrót, w sekun

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zobaczone, przeczytane

Źródło:

Materiał nadesłany

Zeszyty Literackie

Data:

01.03.2001

Realizacje repertuarowe