EN

22.10.2007 Wersja do druku

Zmięci ludzie

"Poważny jak śmierć, zimny jak głaz" w reż Tomasza Obary na Scenie pod Ratuszem Teatru Ludowego w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Bogowie skazali ich na bełkot. Wynne (Marcin Kalisz) ma refren: "człowieku". Nie denerwuj mnie, człowieku... Denerwuj mnie, człowieku... Za stówkę, człowieku... Człowieku to, człowieku tamto... Dla Wynnego "człowiek" jest przecinkiem. Na czele z matką, panią Lindą (Beata Schimscheiner). Nie ma: "matulu". Jest: "człowieku". I nie ma: "przytul mnie". W języku bohaterów opowieści "Poważny jak śmierć, zimny jak głaz" Adama Rappa jest płaskość i wieczny styczeń. Rzecz jasna - ludzie opowieści Rappa nie wiedzą, że gdy mówią, to z ust wypada im szron. Nie słyszą trupków słów. Po prostu żyją. Po prostu czekają na koniec. Ble, ble, ble. Od świtu do nocy. Wynne - "człowiek". Matka - uporczywe tokowanie o niczym. Ojciec, od lat stygnący na sofie Cliff (Kajetan Wolniewicz) - narzecze reklam telewizyjnych. Shaylee (Dominika Markuszewska), siostra Wynnego - intonacja ćpunki i szczerej cichodajki. Jack (Krzysztof Górecki), kierowca, co Wynnego wziął "na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zmięci ludzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 247

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

22.10.2007

Realizacje repertuarowe