EN

12.06.2015 Wersja do druku

Złoty smok nie jest najniższym piętrem ludzkiego losu

"Złoty smok" Rolanda Schimmelpfenniga w reż. Iwo Vedrala w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Nota w Gazecie Olsztńskiej.

Ta historia mogłaby wydarzyć się wszędzie. Wszędzie są bary, gdzie pracują anonimowi Chińczycy, i wszędzie są dziewczyny, które przepadają bez wieści. Scenografia "Złotego Smoka", spektaklu w Teatrze Jaracza w Olsztynie, mieni się ostrymi kolorami. To obraz znerwicowanego miasta o zmierzchu. Historia dramatu jest skomplikowana, z pozoru chaotyczna, a tak naprawdę precyzyjnie skomponowana. Jest to świat piętrowy, jak kamienica, w której mieści się bar Złoty Smok. Tutaj pracują Chińczycy, nielegalni emigranci. Nikt nie zwraca na nich uwagi, bo Europejczycy ich nie rozróżniają. Gdy któryś znika, zastępuje go następny. Ale Złoty Smok wcale nie jest najniższym i naj-mroczniejszym piętrem ludzkiego losu. Jest jeszcze ponura piwnica, skrywająca swoją tajemnicę. Czy lokatorom wyższych pięter żyje się lepiej? Niekoniecznie. Autorem "Złotego Smoka" jest Roland Schimmelpfennig, niemiecki dramatopisarz i reżyser. Jest wystawiany m.in. w Londynie i Wiedni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Złoty smok nie jest najniższym piętrem ludzkiego losu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 135

Data:

12.06.2015

Realizacje repertuarowe