EN

1.06.1995 Wersja do druku

Złociutka kaczuszka

Panuje dziś - jak się wydaje - ogólne przekonanie, iż teatr dla dzieci powi­nien być lekki, łatwy, przyjemny, ładniutki i bezproblemowy, powinien uni­kać sytuacji dyskusyjnych, przedstawiać świat łagodny i wolny od niepokojów, z obowiązkowym szczęśliwym zakoń­czeniem, nawet za cenę mniejszych lub większych kłamstewek - w przeciw­nym razie wynikną z tego same kłopoty dla rodziców i dla pedagogów. Baśń "Złota kaczka" w olsztyńskim te­atrze Jaracza wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom, dlatego wywołuje ogól­ny aplauz większości rodziców i opie­kunów. Co prawda, nie wszyscy pedago­dzy podzielają wyżej przedstawione po­glądy, ale większość, jak się wydaje, wo­li mieć święty spokój. Po co teatr ma pro­wokować u dziecka trudne pytania, które potem trzeba mu wyjaśniać, tłu­maczyć? A Zbigniew Marek Hass, dyre­ktor teatru, w którym przedstawienia dla dzieci stanowią dziś ważny, także eko­nomicznie, składnik repertuaru - jest o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Złociutka kaczuszka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Warmii i Mazur nr 126

Autor:

Tadeusz Szyłłejko

Data:

01.06.1995

Realizacje repertuarowe