EN

24.05.1991 Wersja do druku

"Zemsta" jako krotochwila

"Zemstę" Aleksandra Fredry wystawić niełatwo. Tak zresztą jak i każdą inną sztukę, która weszła do kanonu naszych polskich świadomości. Dodatkowa trudność dla reżysera i aktorów, to narosła wokół "Zemsty" tradycja: przecież trzy główne postacie - Cześnika, Rejenta i Papkina - kreowali nasi najwspanialsi mistrzowie sceny!

W Teatrze Polskim w Poznaniu zadania podjął się Conrad Drzewiecki. Od pierwszych momentów wskazuje nam on klucz jakim pragnie się posłużyć przy otwieraniu przed widzami tej szkatułki z poezją: w okienku dywanu przesuwają się, jak w praskim Orloju, postacie-figurki, zastygłe w jakiejś charakterystycznie zabawnej pozie. Już wiemy, że nie będzie to satyryczna drama a krotochwilna zabawa. Potwierdza się to gdy kurtyna idzie w górę. Istnieje taki zwyczaj, że wzbogaca się ów początek różnymi reżyserskimi pomysłami. Juliusz Osterwa na przykład kazał przejść przez scenę księdzu wracającemu z kaplicy bodaj nawet z monstrancją w ręku, co skopiował po wojnie Zbigniew Szczerbowski. Conrad Drzewiecki zaczyna od obściskiwania służebnej przez odzianego tylko w koszulę nocną Cześnika... Poznańskie przedstawienie stoi osobą Cześnika wykreowaną przez Mariusza Puchalskiego. Jest taki jak nazwisko, które mu nadał autor Raptusiewicz; szlachciura zadziorn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Zemsta" jako krotochwila

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 120

Autor:

Zdzisław Beryt

Data:

24.05.1991

Realizacje repertuarowe