EN

12.03.1999 Wersja do druku

Zbrodnia z premedytacją

Pulsujący namiętnościami spektakl, z utrzymującą uwagę widza w napięciu kryminalną intrygą. "Zbrodnia..." mówi o tym, jak podejrzenia pewnego sędziego śledczego wpędziły w poczucie winy najniewinniejszych ludzi Zbigniew Brzoza inteligentnie przełożył na język sceny opowiadanie Witolda Gombrowicza z debiutanckiego zbioru "Pamiętnik z okresu dojrzewania". W obsesyjnie naładowanej szczegółami "Zbrodni..." reżyser dostrzegł interesujący wątek, który pisarz wspaniale później rozwinął w "Kosmosie" - dedukcji jako narzędzia poznania. Nie przeszkadzało "Zbrodni..." na scenie nawet stosowanie narracji w trzech planach czasowych. Reżyser precyzyjnie rozpisał role. Najtrudniejsze zadanie przypadło Andrzejowi Wichrowskiemu, który znakomicie zaprezentował się jako obsesyjnie podejrzliwy, naginający fakty do swoich tez Sędzia śledczy H. Zindywidualizowane, bogate postacie wykreowali także Ewa Mirowska (Wdowa), Andrzej Mastalerz (Antoś) i Agata Piotrowska-M

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zbrodnia z premedytacją

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 60

Data:

12.03.1999

Realizacje repertuarowe