Choć opowiadanie Witolda Gombrowicza "Zbrodnia z premedytacją" pochodzi z debiutanckiego zbioru "Pamiętnik okresu dojrzewania", można w nim znaleźć tropy prowadzące do napisanej cztery lata później powieści "Ferdydurke", która przyniosła mu sławę. Niespełna trzydziestoletni autor już w tym opowiadaniu szuka związku, zachodzącego między człowiekiem, jego zachowaniami i reakcjami, a pełnioną przez niego rolą społeczną i zawodową. Gombrowicz w całej swojej twórczości szczególnie bezwzględnie piętnował wszelką pozę, bufonadę i sztuczność. Najlepiej wychodziło mu to, gdy opowiadał w swoich dramatach czy powieściach o różnego rodzaju urzędnikach (dworskich lub państwowych), którzy tracili ludzką tożsamość, a zostawały im tylko reakcje biurokratów. Przebłyski takiego widzenia świata mamy właśnie w "Zbrodni z premedytacją". Opowiadanie to zaadaptował na scenę łódzkiego Teatru im. Stefana Jaracza Zbigniew Brzoza - utalentowany reżyse
Tytuł oryginalny
Zbrodnia z premedytacją
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 6
Data:
08.01.1999