"Otello" Williama Szekspira w reż. Waldemara Raźniaka w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
W szekspirowskim "Otellu", najnowszym spektaklu Teatru Miejskiego w Gdyni, znajdziemy sceny poruszające i ciekawie zaplanowane, ale nie brakuje też potknięć. Widzów wita nietypowa jak na warunki Teatru Miejskiego aranżacja przestrzeni - kosztem ponad 20 foteli została powiększona scena, zajmując prawą część widowni. Na niej w charakterze rekwizytów znalazły się... zdemontowane fotele. Pozostała część scenografii autorstwa Jana Polivki jest równie minimalistyczna: poza tłem, które przypomina burtę statku w budowie, uwagę zwraca natrysk, który w stosownym momencie odegra istotną rolę. Podobnie jak wielki foliowy worek wypełniony kostkami lodu - katalizator ataku wściekłości Otella, w którym rodzi się podejrzenie wobec jego żony Desdemony. Zmiany miejsca akcji nie pociągają za sobą zmiany dekoracji. Zamiast tego mamy prosty współczesny komunikat - o tym, gdzie przenosi się akcja dramatu, widz dowiaduje się z wyświetlanych na ścianie hashtagów.