Rozmawiamy z Krzysztofem Babickim reżyserem "Arkadii" w Teatrze Polskim Co czuje obcy reżyser, przyjeżdżając pracować do obcego teatru? - Ma tremę. Jak go przyjmą? Ma obawy, czy da sobie radę, czy podoła, bo teatr zaprosił go, żeby zrobił coś nadzwyczajnego. Rozpoczynając próby, muszę przekonać aktorów do sensu pracy nad tym, co wymyśliłem i jak to sobie wyobrażam. Traktuję aktorów jak partnerów, razem szukamy drogi do celu. Uprawiam ten zawód ponad 20 lat i z każdym rokiem, przed każdą następną sztuką, którą mam reżyserować, mam coraz większą tremę. Jednocześnie praca z nowym zespołem, to jest zawsze większe wyzwanie i na pewno ma pozytywny wpływ na mój warsztat. Profesjonalnie ustawiłem sobie poprzeczkę wysoko i nie chciałbym nikogo zawieść, także siebie. Wraca pan do "Arkadii" po raz trzeci. - Nic nie narzucając, podsunął mi ten pomysł dyrektor tej sceny, Bogdan Tosza. Są dwie sztuki i jedna powieść, do któr
Tytuł oryginalny
Zawsze trema
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska nr 122