EN

22.03.1973 Wersja do druku

Zawsze pozostaje wątpliwość

Magia sali Teatru Małego tak działa, że każde przedstawienie musi się tu udać. Oczywiście, to tylko złudzenie. Potrzeba do tego reżysera, który zdaje sobie sprawę z warunków tej sceny i znakomitych aktorów. Jak w przedstawieniu "Wygnańców" Joyce'a. Scena jest pusta, bez dekoracji, bez mebli, prawie bez rekwizytów. Aktor staje na niej sam i swoją grą, głosem, spojrzeniem, ciałem wyczarowuje cały świat sztuki, w który widz ma uwierzyć. Publiczność jest tuż, tuż - czuwa. Każdy nie dość oszczędny ruch, każdy nie dość opanowany grymas uwielokrotnia się w jaskrawość, daje fałszywe tony w brzmieniu całości. Andrzej Łapicki jako reżyser zadbał, aby w "Wygnańcach" takich tonów nie było. Na pustym kwadracie sceny poruszał aktorami z matematyczną precyzją w obliczeniu każdego efektu teatralnego. Zrzucił wszelkie elementy rodzajowe czy naturalistyczne, które by tę sztukę postawiły na krawędzi śmieszności. Wydobył nurt wewnętrzny z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zawsze pozostaje wątpliwość

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 69

Autor:

August Grodzicki

Data:

22.03.1973

Realizacje repertuarowe