EN

3.12.1978 Wersja do druku

Załgana sielanka na prawdziwej słomie

Od czasu gdy Boy przekłuł latami nadmuchiwany balonik, nikt nie śmie już bajdurzyć o poczciwości dawnego obyczaju, tak barwnie odmalowywane­go we fredrowskich komediach. "Da­my i huzary" mogą tu być przykła­dem niemalże skrajnym: owoż imć Orgonowa w towarzystwie pary siost­rzyczek przyjeżdża stręczyć osiemna­stoletnią córkę trzykroć od niej star­szemu własnemu bratu, co - nawia­sem mówiąc - zdaje się być sprzecz­ne z prawem kościelnym i wymagało­by zapewne papieskiej dyspensy... Najazd dam na wioskę Majora sta­nowi sprawnie działający motor ko­medii, zaś Fredro - mając w tej ma­terii nie najradośniejsze doświadczenia własne - charaktery starszych pań karykaturuje dość złośliwie, wszakoż i gromadka huzarów nie wychodzi w pełni zwycięsko z tej niełatwej pró­by charakterów. Safandułą okazuje się zwłaszcza Porucznik, który mimo dość już zaawansowanego tajemnego ro­mansu z Zosią bynajmniej nie próbuje walczyć o swoj�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Załgana sielanka na prawdziwej słomie

Źródło:

Materiał nadesłany

Odgłosy nr 49

Autor:

J.P.

Data:

03.12.1978

Realizacje repertuarowe