EN

1.02.1997 Wersja do druku

Zachwyty doktora

Pani Szanowna, zobaczyłem przedstawienie, które mnie zachwyciło - Kanta Bernharda w reżyserii Krystiana Lupy" - pisze Józef Opalski w liście Doktorowej z Wilczej [Dziennik Polski nr 304]. "Znakomity spektakl! Jeden z tych spektakli Krystiana, za którymi kiedyś tak przepadałem, że jeździłem do Jeleniej Góry noc całą, żeby żadnego nie opuścić. Później teatr Krystiana stawał się coraz bardziej ezoteryczny, a w mojej wrażliwości widać jest coś przaśnego, skoro te niebiańskie dłużyzny tylko dłużyznami mi się wydają i wiercę się, i kręcę, nie mogąc wejść w ich materię, która zupełnie obojętnym mnie pozostawia. Kant natomiast jest i śmieszny, i tragiczny, i wzniosły, i przyziemny... - jak życie (przepraszam za banał), czyli teatr. I są w nim sceny, które zawsze w teatrze Lupy tak bardzo lubiłem. Kiedy nagle dzieje się coś takiego - co nie zdarza się u żadnego innego reżysera - że dech zatyka, dreszcz przechodzi po plecach i nagle znaj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr

Data:

01.02.1997

Realizacje repertuarowe