EN

1.01.1962 Wersja do druku

Zabrakło muzyki

Nie ma kłopotu widz, i spo­śród widzów recenzent, z hi­storycznym malowidłem Goe­thego. Idee dramatu wyłożone są jasno, a patyna staroświeckości dodaje sztuce wdzięku lektur przerabianych w szkole. Monologi na stronie, tyrady, osobliwe dialogi, cnota umiaru W nieskazitelnej ogładzie słów i fraz - to może być sztuka dworsko-kostiumowa, ale może też być zjawisko o wiele nam bliższe w czasie i przestrzeni, jak tegoż Goethego "Ifigenia w Taurydzie" na scenie Teatru Współczesnego. Szerokie tło gę­stych w "Egmoncie" scen lu­dowych daje natomiast okazję do namalowania widowiska, ja­kiemu Teatr Polski może spro­stać lepiej niż inny w Polsce. Brutalne, ze średniowiecz­nych pojęć i wyznań czerpiące wzory, panowanie feudalnej i katolickiej Hiszpanii nad pro­testanckimi, silnymi mieszczań­stwem Niderlandami, nieu­chronnie wiodło do zasadnicze­go konfliktu, do buntów i za­mieszek w prowincjach, bun­tów, które przerodziły się w powstanie i w woj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zabrakło muzyki

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu

Autor:

JASZCZ

Data:

01.01.1962

Realizacje repertuarowe