Nie ma kłopotu widz, i spośród widzów recenzent, z historycznym malowidłem Goethego. Idee dramatu wyłożone są jasno, a patyna staroświeckości dodaje sztuce wdzięku lektur przerabianych w szkole. Monologi na stronie, tyrady, osobliwe dialogi, cnota umiaru W nieskazitelnej ogładzie słów i fraz - to może być sztuka dworsko-kostiumowa, ale może też być zjawisko o wiele nam bliższe w czasie i przestrzeni, jak tegoż Goethego "Ifigenia w Taurydzie" na scenie Teatru Współczesnego. Szerokie tło gęstych w "Egmoncie" scen ludowych daje natomiast okazję do namalowania widowiska, jakiemu Teatr Polski może sprostać lepiej niż inny w Polsce. Brutalne, ze średniowiecznych pojęć i wyznań czerpiące wzory, panowanie feudalnej i katolickiej Hiszpanii nad protestanckimi, silnymi mieszczaństwem Niderlandami, nieuchronnie wiodło do zasadniczego konfliktu, do buntów i zamieszek w prowincjach, buntów, które przerodziły się w powstanie i w woj
Tytuł oryginalny
Zabrakło muzyki
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu