EN

1.06.1986 Wersja do druku

Zabawa w "Operę za trzy grosze"

Co {#os#1241}Grzegorzewski{/#} zrobił z "Operą za trzy grosze"? Grzego­rzewski pozbawił ją zębów jado­wych. Operacja ta podzieliła kuluarową Warszawę na dwa obozy. Przeciwnicy pytają, po co wła­ściwie Grzegorzewski zajął się Brechtem - czy po to, by za­mienić "Operę..." w rupieciarnię pełną mniej lub bardziej błysko­tliwych pomysłów? Powiadają, że tak pokiereszował tekst, iż widzom mniej obytym trudno nawet połapać się w samej in­trydze; pomstują, że odebrawszy większości songów całą drapież­ność, odebrał im sens funkcjono­wania. A pełna widownia - do­dają - nie jest żadnym argu­mentem, wszak dzisiaj ludzie tłoczą się na wszystkich śpiewa­nych czy tańczonych spektak­lach. Zaś zwolennicy przedstawie­nia mówią przede wszystkim, że kształt zaproponowany przez Grzegorzewskiego jest jedyną możliwą współcześnie interpreta­cją "Opery...". To nie Grzegorzewski, to czas pozbawił sztukę ostrości - jeśli ją kiedykol

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zabawa w "Operę za trzy grosze"

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Autor:

Joanna Godlewska

Data:

01.06.1986

Realizacje repertuarowe