EN

29.01.2010 Wersja do druku

Zaakceptować samotność

- Moja wrażliwość i wrażliwość widza mogą się nie spotkać, ale to mój spektakl i mogę z podniesioną głową przyjąć ewentualną porażkę, bo wiem, że z powodów koniunkturalnych nie zrobiłem niczego wbrew sobie - mówi Mikołaj Mikołajczyk, reżyser najnowszej premiery w Teatrze im. Jana Kochanowskiego.

MÓWI reżyser Dorota Wodecka: Jest Pan bezdomny, ale od kilku miesięcy mieszka w Opolu. Mikołaj Mikołajczyk: - Czuję się tu jak w domu. Zacząłem pracę w opolskim teatrze kilka lat temu, przy spektaklu "Nieśmiały na dworze". Potem zapraszali mnie do współpracy artyści reżyserujący tutaj. W Opolu wystawiłem swój autorski "Waiting", który został bardzo dobrze przyjęty. Prowadziłem warsztaty taneczne. Czuję tutaj spokój i dlatego zdecydowałem się na tej scenie wyreżyserować spektakl inspirowany twórczością Paolo Pasoliniego. To tekst dramatyczny podczas, gdy do tej pory jako reżyser mierzył się Pan z baletem i operą. - Przecież ja od czterech lat mieszkam w teatrze dramatycznym i uczestniczę w powstawaniu spektakli! Zamieniłem tylko krzesełko choreografa na krzesełko reżysera. Poza tym scenariusz jest baletowy, taneczny, a spektakl bardzo plastyczny i emocjonalny. Nadbudowany jest sztuczną formą na pograniczu teatru dramatycznego i ta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zaakceptować samotność

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Opole nr 24 online

Autor:

Dorota Wodecka

Data:

29.01.2010

Realizacje repertuarowe