Wybrałem się do teatru. W bydgoskim teatrze ostatni raz byłem wiele lat temu podczas Off Prezentacji na spektaklu braci Formanów (od Miłosza). Tym razem powodem była recenzja Moniki Wirżajtis w "Gazecie Wyborczej". Chciałem sprawdzić. Pojechałem (w towarzystwie) do Fordonu (klub Spin) na spektakl "Z twarzą przy ścianie". Atmosfera bardzo luźna jak na teatr. Piwko na sali, młodzi ludzie, niezła muzyczka. Spektakl, można w skrócie powiedzieć, dla młodych (nikogo nie obrażając). Dla mnie fragmentami tracący dynamikę. Gra aktorów dosyć chaotyczna. Momenty dużego napięcia (naprawdę niezłe), przeplatane, zbyt dużą ilością powolnych dialogów pozbawionych dramaturgii. W sferze idei - pustka egzystencjalna dużej grupy społeczeństwa (czytaj młodzież) pozbawionej nadziei, zresztą na własną prośbę. Jak dla mnie przypowiastka edukacyjna (z elementami artystycznymi), niestety pozbawiona głębszej treści, zdecydowanie za długa. Młody autor, młody reży
Tytuł oryginalny
Za stary na teatr
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 10
Data:
13.01.2005