Wyobraźmy sobie kreację, którą ktoś postanowił uszyć wykorzystując jednocześnie pomysły najbardziej znanych mistrzów mody. Góra powiedzmy byłaby w stylu lat trzydziestych z szyfonu z falbankami, falbanki zaś - jak każe Coco Chanel - ozdobione lamówką. Dół z kolei to portfelowa spódnica z lansowanego obecnie polskiego lnu obrzeżonego ludową krajką. Całość uzupełniona pochodzącym z kolekcji Diora czarnym wieczorowym kapeluszem z dużym rondem. Prawda, że to bez sensu. Otóż czystość i jednolitość stylu obowiązuje nie tylko w modzie. W sztuce także. Niestety, nie wszyscy twórcy zdają sobie z tego sprawę. I oto mamy klasyczny efekt owej niewiedzy - "Nauczyciela tańca" na scenie Teatru Polskiego, w którym wykorzystano chwyty komediowe z różnych epok i teatrów. Traktując każdą postać oddzielnie można by się pewnie i uśmiać. Bo w końcu zabawny jest Alberigo Ferdynanda Matysika - postać w stylu Moliera z rodowodem z komedi
Tytuł oryginalny
Za dużo grzybów
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór Wrocławia nr 81