Niedawno na wspólnym zebraniu Sekcji Satyry i Dramatu odbyła się dyskusja nad komedią satyryczną Jurandota pt.: "Takie czasy". Sztuka, którą spotkało tak przychylne przyjęcie w krytyce teatralnej, zyskała sobie również duże uznanie wśród dyskutantów. Dowcipne i trafne zagajenie kol. Brudzińskiego wytyczyło drogi dyskusji i właściwie można stwierdzić, że dyskusja niewiele już wniosła samodzielnych zagadnień. Zdaniem Brudzińskiego "Takie czasy" to przede wszystkim zgrabna i dowcipna satyra na schemat nie tylko w literaturze, ale i widzeniu człowieka, a poza tym godzi ona w wiele przywar ludzkich, niedostatków w pracy różnych instytucji itp. Jako główne osiągniecie komedii Brudziński wysuwa żywe i ciekawe pokazanie postaci bohaterów, których przeżycia obserwuje widownia. Wszyscy oni, z wyjątkiem żony dyrektora, Doroty: która od początku do końca potraktowana jest satyrycznie i stanowi typ negatywny , oraz sekretarki Eli, która przez cały czas
Tytuł oryginalny
Z życia Z.L.P. Dyskusja o "Takich czasach" Jurnadota.
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Kultura nr 5