Komedja w 3-ch aktach Kazimierza Wroczyńskiego, reżyserja Stanisława Milskiego, dekoracje Witolda Małkowskiego.
Komedja "On i kinomanki" niewątpliwie należy do najlepszych komedyj polskich stworzonych w ostatnim czasie. Jest ona świetną satyrą na kinomanję, która opętała niemal cały świat z płcią słabą, piękniejszą na czele. Jednocześnie wyśmiane są dokładnie wszystkie, często prawdziwe, ujemne cechy naszych sław filmowych. Jedną wadą techniczną sztuki jest to, że niekiedy djalogi zmieniają się w zbiór monologów przydługich wygłaszanych na zmianę. Ale reżyser potrafił opanować wszystkie trudności i niejako zatuszować drobne niedociągnięcia. Treść sztuki jest następująca: Znany amant filmowy, przystojny i zarozumiały, zdobywca serc niewieścich na ekranie i nie szczęśliwa ofiara zachwyconych nim pań z całej niemal Polski, p. Dolmen recte Aga pit Brukiew wyjeżdża do ustronnego pensjonatu lecznicy "Helios", aby odpocząć od ataku natrętnych przedstawicielek płci pięknej, które męczą go bez przerwy nocami i dniami. Jednocześnie pragnie zdo