EN

4.05.1920 Wersja do druku

Z teatru

Teatr Mały "Księga Hioba". Kom. w dwu. aktach.

Był to jeden z tych wieczorów, w których troska i ból narodowy wkraczały razem z publicznością do sali teatralnej i snuły się,niby mgła czerwona między nami a sceną. Pamiętam już takie przedstawienie w "Pomarańczami". Było to "w roku ubiegłym, w owych dniach piorunowych, gdy staczaliśmy ostatnią bitwę, niemal pod murami Warszawy, i na każdej ścianie ręka tajemnicza kreśliła ponuro wróżby zagłady. A tam w Łazienkach w ślicznym teatrzyku z czasów królu Stasia, grano jakąś starą komedję i usiłowano rozbawić nas humorom stylowym. Niesposób. Między nami a sceną był strach o Warszawę. A pozawczoraj między nami a sceną stał Slązk. Każdy go przyniósł z sobą do teatru. W każdym antrakcie niepokój pełzał po widowni. Ludzie szeptali... Jakieś pogłoski... Jakieś błyski w oczach W innych warunkach satyra Winawera na zwana .Księgą Hioba", byłaby może olśniła nas błyskawicami swych paradoksów. W innych warunkach komedja Winawera,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z teatru

Źródło:

Materiał nadesłany

"Kurier Warszawski" nr 122

Autor:

W.R.

Data:

04.05.1920

Realizacje repertuarowe