EN

4.02.1960 Wersja do druku

Z rozmów trzech króli o teatrze

[brak daty] KASPER: Drodzy przyjaciele, od pierwszego i jedynego dotąd, niestety, spotkania upłynęło sporo czasu. Wybaczcie tedy, że wyjdę nieco "na proscenium" i zwrócę się do publiczności (czytającej), aby przypomnieć, że kiedyś, u schyłku lata, spotkaliśmy się nad Wisłą i rozmawialiśmy o uwspółcześnianiu Szekspira na przykładzie aktualnych wówczas przedstawień warszawskich. MELCHIOR: Dziś znowu znaleźliśmy się nad Wisłą, tylko że nie u podnóża miejsca gdzie stał warszawski Zamek Królewski, lecz u stóp majestatycznego Wawelu. Cieszy mnie, że królewskość miejsca jest zachowana; przeraża - ten diabelny wiatr od rzeki. Może schronimy się do Smoczej Jamy? BALTAZAR: Czy macie ze sobą świeczki? A po drugie, byłe mieszkanie głupiego potwora nie wydaje mi się miejscem dla nas stosownym. KASPER: Panowie, wiatr jednak przycicha i wschodzi księżyc, przystąpmy zatem do rzeczy. Mamy w świeżej pamięci przedstawienie Eurypidesowej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Teatr" nr 11

Data:

04.02.1960

Realizacje repertuarowe