W sobotę w teatrze Ateneum odbędzie się premiera "Opowieści lasku wiedeńskiego" Ödöna von Horvatha. Spektakl reżyseruje Agnieszka Glińska.
DOROTA WYŻYŃSKA: Po "Korowodzie" Schnitzlera sięga Pani po kolejną sztukę z pierwszej połowy XX wieku z niemieckiego obszaru językowego. Nie był to zapewne przypadek? AGNIESZKA GLIŃSKA: W pewnym sensie był. Niedawno, zupełnie przypadkowo, trafiłam w jednym ze starych numerów "Dialogu" na artykuł o Horvacie. Zaintrygował mnie. Nie znałam wcześniej jego twórczości. Przeszukałam całą Polskę i dopiero w teatrze we Wrocławiu udało mi się trafić na egzemplarz "Opowieści lasku wiedeńskiego". Przeczytałam inne sztuki Horvatha i mogę powiedzieć, że jest to moja nowa fascynacja. Ödön von Horvath nieczęsto gości na naszych scenach. Z kim można by go porównać, jak postrzega Pani jego twórczość na tle XX-wiecznej dramaturgii? - Trudno mi go z kimkolwiek porównywać. Żył mniej więcej w tym samym czasie co Bertolt Brecht, ale jego sztuki są inne. Myślę, że istotne dla jego pisarstwa jest to, że nie był tak mocno zakorzeniony w kulturze jednego