EN

23.08.1974 Wersja do druku

Z mojej loży. Dni powszednie państwa Teatralskich

Teatr jak teatr, sezon jak sezon, przedstawienia jak popadło - lepsze czy gorsze, może tak a może było inaczej, powiedzmy lepiej konkretnie, co i jak się działo w teatrach warszawskich w połowie tegorocznego lata, które tak prześladowało turystów, ale sprzyjało teatrom i kinom. Czy teatr dotrzymał kroku wielkości chwil lipco­wych? Nawet patentowany optymista zawaha się dać potwierdzającą od­powiedź. Premier było sporo, i wśród nich wartościowe. Repertuar uwzględniał różnorodne upodobania. W ciągu kilku tygodni pojawi­ły się także nowości polskich autorów, co szczególnie cieszy. Za­brakło jednakże teatralnego wydarzenia, zabrakło wielkiej premiery. Popatrzmy zatem na schyłek sezonu bez nadmiernych pretensji, okiem kronikarza. W prezentacji sztuk polskich autorów przodował, jak zwykle. Teatr Polski. Bo to i Grochowiak z nową sztuką ("Okapi"), i Myśliw­ski z debiutem dramatycznym - tak jak trochę dawniej byli tu i Bryll, i Kawalec, i Maka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy nr 34

Autor:

JASZCZ

Data:

23.08.1974

Realizacje repertuarowe