W Sali Prób warszawskiego Teatru Dramatycznego cieszą publiczność "Anegdoty prowincjonalne" Aleksandra Wampiłowa, dwie jednoaktówki spięte wspólnym tytułem. Pierwsza z nich ("Historia z metrampażem") jest swego rodzaju repliką gogolowskiego "Rewizora", druga ("Dwadzieścia minut z aniołem") - przypowieść o człowieku, który chciał być ludziom życzliwy. Tytuł całości zdaje się być wymownym komentarzem, wskazuje on, gdzie należy szukać klucza interpretacyjnego. Konwencja anegdoty uprawomocnia nieprawdopodobne zdarzenia i sytuacje, sankcjonuje też wszelkie chwyty w ich przedstawianiu. To chyba zresztą jedyna optyka, jaką można zastosować do utworu, a właściwie dwu utworów Wampiłowa. Anegdota to także zabawa, gra, w której niczym żetonami posługujemy się utartymi ocenami, spostrzeżeniami, literackimi motywami. Tu wszystko jest znane z wyjątkiem pointy, która powstaje z zaskakującego zderzenia owych rzeczy zapisanych w naszej pam
Źródło:
Materiał nadesłany
Przyjaźń nr 17