EN

23.11.1964 Wersja do druku

Z fredrowskim błogosławieństwem

"Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba". A wolą nieba jest widocznie, by polskie teatry w środowiskach robotniczych zaczynały się pod auspicjami hrabiego Fredry. Na inauguracji stałego teatru dramatycznego w Wałbrzychu prof. Jerzy Falenciak nie przypadkiem mógł przypomnieć Jaraczowskie Ateneum. Podejmując w roku 1830 swą artystyczną pracę wśród warszawskich kolejarzy Stefan Jaracz również zaczął od "Zemsty". Dobry to był początek. I w Wałbrzychu, w roku 1964, też całkiem dobrze się zaczęło. Dwie są bowiem drogi nawiązania kontaktu z widzem, dla którego uczęszczanie do teatru nie jest jeszcze oczywistym nawykiem. Albo pozyskać go "jaskrawą nowością", co Boy-Żeleński np. uważał za drogę łatwiejszą, albo zaprosić go na sceniczne spotkanie z klasycznym tekstem literatury narodowej, znanym mu zapewne z lektury szkolnej, wracającym doń raz po raz w potocznym już porzekadle (jak ta "wola nieba"), ale nie sprawdzonym jes

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Tadeusz Lutogniewski

Data:

23.11.1964

Realizacje repertuarowe