EN

26.02.2007 Wersja do druku

Z farsą jest jak z mercedesem

- Za tematy poważne, które są za oknem, nie biorę się, ponieważ nie istnieje żadna poważna dramaturgia. A te próby, które są podejmowane, mnie nie interesują. I dlatego wolę reżyserować komedie - mówi PAWEŁ PITERA, reżyser "Okna na parlament" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu.

Z Pawłem Piterą, reżyserem "Okna na parlament" w Teatrze Muzycznym w Poznaniu o wystawianiu komedii, rozmawia Stefan Drajewski: Skąd się bierze pańska wierność wobec fars, które pan konsekwentnie reżyseruje w różnych teatrach w Polsce? - To jest mój świadomy wybór. Za tematy poważne, które są za oknem, nie biorę się, ponieważ nie istnieje żadna poważna dramaturgia. A te próby, które są podejmowane, mnie nie interesują. I dlatego wolę reżyserować komedie. Angielskie farsy są najlepszymi możliwymi do pracy scenariuszami na polskim rynku teatralnym. Praca nad takim scenariuszem to wielka przyjemność, to rozwiązywanie olbrzymiej układanki, wreszcie to nauka dla samego siebie, jak się buduje dramaturgię, jak -się konstruuje dialog... Ale co tu dużo mówić, one są też schematyczne: zawsze musi być na scenie kilka par drzwi, zwykle bywa bohater - nie aktor, na przykład futro, okno, telefon... - Ma pan rację. Poza sytuacją na ulicy, gd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z farsą jest jak z mercedesem

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 46/23.02.

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

26.02.2007

Realizacje repertuarowe