Pierwsza w tym sezonie premiera warszawskiego Teatru Studio poprzedzona była budzącą ciekawość zapowiedzią, że zostanie tam pokazany jeden z wielkich "hitów" Broadwayu. Do tego zapowiedziano reżyserię i aktorski debiut na scenie Jerzego Skolimowskiego oraz gościnny występ Krystyny Jandy i Wojtka (dawniej Wojciecha) Pszoniaka. Hitem okazała się sztuka Ariela Dorfmana: "Śmierć i dziewczyna". A reklama, jak to reklama, wydaje się nieco przesadzona. Sztuka Dorfmana idzie wciąż w dobrej obsadzie na Broadwayu i grana była w różnych krajach, ale nie zdobyła zbyt wielkiego rozgłosu. Najkrócej mówiąc, Dorfman zajmuje się w niej psychologicznymi i moralnymi aspektami terroru, stosunkiem pomiędzy katem i ofiarą, problemem winy i kary, a także seksualnymi aspektami tortur stosowanych nagminnie w Ameryce łacińskiej. Akcja rozgrywa się po obaleniu totalitarnej dyktatury, w momencie kiedy rozpatrywana jest sprawa odpowiedzialności za zbrodnie. Przy
Tytuł oryginalny
Z drzewem do lasu
Źródło:
Materiał nadesłany
Spotkania nr 40