EN

1.12.1997 Wersja do druku

Wyższa matematyka

Precyzja i rygor, wpisane na stałe w kształt teatral­nych partytur Samuela Becketta, przywodzą czasem na myśl samowystarczalną doskonałość matematycz­nych równań. I choć architektura Beckettowskich ar­cydzieł ma prawdopodobnie bardziej złożony, rzec można, "organiczny" charakter, to ów matematyczny klucz wydaje mi się odpowiedni do odczytania no­wej inscenizacji Końcówki, zrealizowanej przez Anto­niego Liberę wraz z aktorami warszawskiego Teatru Dramatycznego. Libera pozostaje wierny swojej wizji utworu, którą wyłożył kiedyś w szczegółowej interpretacji wcho­dzącej w skład przedmowy do wyboru dramatów Becketta wydanych przez Ossolineum (fragmenty te­go wywodu przeczytać można w programie do spektaklu). Przedstawienie przypomina niezawodny, samonapędzający się mechanizm, którego istotą jest żywioł gry - rozumianej zarówno jako gra muzycz­na (gra z czasem), jak i jako partia teatralnych sza­chów, którą rozgrywają między sobą postac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 12

Autor:

Jarosław Kisieliński

Data:

01.12.1997

Realizacje repertuarowe