EN

1.12.1988 Wersja do druku

Wysocki i jego czciciele

Napisane mała scena: ale tak naprawdę rzecz rozgrywa się po prostu w hallu Bagateli. Rzędy krzeseł opierają się niemal o wy­niosłe schody na pierwsze pięt­ro, w połowie których ustawio­no obitą czerwonym suknem mównicę. Widzów wita i roz­sadza ktoś w rodzaju mistrza ce­remonii w czarnym garniturze, za plecami towarzyszy mu funk­cjonariusz w charakterystycznej, jasnobłękitnej bluzie z żółtymi pagonami, w wielkiej czapie ra­dzieckiego milicjanta. Wiadomo już, że widowisko nie będzie miało całkiem konwencjonalnego charakteru; widownia jednak przyzwyczajona, jak się zdaje, do teatralnych niespodzianek, nie zdradza oznak zaniepokoje­nia. Co więcej, gotowa jest chy­ba za dobrą monetę wziąć wtar­gnięcie prosto z ulicy czeredy młodych ludzi z gitarą, którzy aż do zgaszenia świateł, w trak­cie sadowienia się ostatnich wi­dzów śpiewać będą ballady Wy­sockiego (część po polsku, część po rosyjsku), tłumaczą się porząd­kowym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wysocki i jego czciciele

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr Nr 12

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

01.12.1988

Realizacje repertuarowe