Nie ulega wątpliwości, że szanujący się teatr operowy powinien posiadać w swoim stałym repertuarze - obok innych czołowych pozycji wielkiej operowej literatury - także dzieła Ryszarda Wagnera. Dotyczy to zwłaszcza placówki takiej, jak stołeczny Teatr Wielki, rozporządzający jedną z największych scen w Europie (co samo w sobie stwarza znakomite warunki do odpowiedniej realizacji tych dzieł) i posiadający w Wagnerowskiej właśnie dziedzinie z dawnych lat niezwykle piękne tradycje. Tymczasem zaś w teatrze tym w ostatnich sezonach żadnego z dzieł Wagnera nie można było obejrzeć. Dobrze się więc stało, że teraz właśnie mógł powrócić na jego scenę jeden z najpiękniejszych Wagnerowskich dramatów muzycznych "Walkiria", stanowiąca drugie ogniwo gigantycznego cyklu "Pierścień Nibelunga", często jednak wystawiana również jako niezależne dzieło sceniczne. Dobrze się stało także dlatego, że inscenizacja zmarłego niedawno je
Tytuł oryginalny
Wydarzenie
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 271