EN

18.02.1977 Wersja do druku

Wycieczka teatralna z Hove do "Ogniska"

Cztery panie z drukarni Dziennika w Hove - zachęcane recenzją Macieja Cybulskiego - pojechały do Londynu by zobaczyć przedstawienie "Uśmiech krzepi". Pani Halina Filipowicz, doświadczona automobilistka, zajechała samochodem z Hove do "Ogniska" w ciągu półtorej godziny. Dyr. Koller twierdzi, że wstrzymał początek przedstawienia o 5 minut do ich przyjazdu. Oto niektóre spostrzeżenia czterech słuchaczek: P. Maria Kaszyńska: - Pani Delmar wzruszyła mnie piosenką o Zakopanem, tak subtelnie ją wykonała na tle świetnej górskiej dekoracji. Miała piękną toaletę przybraną strusimi piórami i piękne inne suknie. Cały program jest wspaniały. P. Irena Hamacher: - Pan Malicz jest uroczy, żałuję że nigdy przedtem nie widziałam go na scenie. Bardzo udany wyjazd, świetne przedstawienie, w drodze powrotnej śpiewałyśmy wszystkie w samochodzie. P. Fila Osińska: - Wspaniały program. Pan Bożyński znakomity w "Latarniku", śliczna jest piosenka o śniegu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wycieczka teatralna z Hove do "Ogniska"

Źródło:

Materiał nadesłany

Data:

18.02.1977

Realizacje repertuarowe