EN

14.12.2004 Wersja do druku

Wybiegam myślą w przyszłość

- Broniąc się przed rutyną często zmieniam gatunki - piosenki, kabaret, biesiady muzyczne, dubbing, film, teatr. Staram się to robić uczciwie, rzetelnie i odpowiedzialnie - mówi KRZYSZTOF TYNIEC, aktor Teatru Ateneum w Warszawie.

Krzysztof Tyniec, aktor, kilka dni temu wyjątkowo gorąco oklaskiwała go publiczność w spektaklu "Kolacja dla głupca" [na zdjęciu], który Teatr Ateneum prezentował w Słupsku. Zaczarowanych wspomnień czar - chciałoby się zanucić widząc pana ponownie na słupskiej scenie. Pamięta pan tamte czasy? - Oczywiście, że pamiętam, to były lata 1980-81, a w ówczesnym teatrze panował Marek Grzesiński. W tym samym czasie w Słupsku występowały również Maria Pakulnis i Agnieszka Kotulanka. Jak to się stało, że właśnie tutaj trafili aktorzy młodzi i zdolni, a dzisiaj bardzo znani? - Po prostu Marek Grzesiński zabrał do Słupska jedną trzecią roku warszawskiej PWST. Po ponad roku pracy uznaliśmy, że Słupsk nas wyposażył w takie możliwości artystyczne, że czas ruszać w Polskę i świat. Czy to znaczy, że w Słupsku grał pan dużo i ciekawie? - Właśnie tak. Rozpoczęliśmy od bardzo romantycznej sztuki "Wacława dzieje", w której zagra�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czas to dozorca

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pomorza nr 289/10-12.12.

Autor:

Roma Linke

Data:

14.12.2004