EN

14.11.1990 Wersja do druku

"Wszystko to jak sen, zniknąć musi..."

Szekspir był przekonany, że pisząc "Burzę", daje światu swój ostatni utwór i żegna się na tym łez padole jako dramato- i komediopisarz. Sztuka ta jest według wszelkiego prawdopodobieństwa ostatnią, która wyszła spod jego pióra. Zdawał sobie też sprawę z wagi własnej twórczości. Dlatego też epilog "Burzy" wydaje się być ostatnimi słowy poety do tych, których pozostawia, również do wyspy (wszak akcja "Burzy" toczy się na wyspie i Anglia to też wyspa), na której tworzył i z której (wyspy i sceny) jak okręt pożegluje w daleki świat... Szekspirolodzy różnie traktują "Burzę". Znajdują w tej komedii!? wiele płaszczyzn i znaczeń. Mówią o elementach autobiograficznych, o tak znanym od zarania świata problemie żądzy panowania, o odwiecznym dążeniu człowieka do społecznej utopii. Ten ostatni sposób odczytania utworu jako przedłużenie "Utopii" Tomasza Morusa opublikowanej 1915 r. (w Anglii dopiero w 1511) przemawia do mnie najbardziej. Dąż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski, nr 265

Autor:

Marian Toporek

Data:

14.11.1990

Realizacje repertuarowe