EN

21.02.2001 Wersja do druku

Wszystko może się zdarzyć

Monika Pęcikiewicz nie ułatwia sobie zadania. Nie wybrała na reżyserski debiut jednej z popularnych dziś sztuk współczesnych w rodzaju "Shopping&Fucking" albo "Ognia w głowie", ale zdecydowała się na znane niegdyś, a obecnie mało modne, opowiadanie Petera Handke. Zrezygnowała z gotowego scenariusza na rzecz adaptacji utworu prozatorskiego, nieprzystosowanego dla potrzeb teatru. Postanowiła zaryzykować - za jednym zamachem sprawdzić swe możliwości inscenizacyjne oraz umiejętność adaptacji. To droga trudna i bardziej żmudna, ale przynosi prawdziwą satysfakcję. Peter Handke rzadko pojawia się na afiszu. Jego utwory stawiają inscenizatorom szczególne wymagania. Trzeba uchwycić wyjątkowy rytm tej prozy, oddać językiem sceny każdy szczegół opisu, znacznie ważniejszego od dialogu. Handke nie myślał o tym, że jego nowele będą grywane w teatrze. To jest prawdziwa literatura, a ta zawsze z oporem poddaje się scenicznym przeróbkom. Nic więc dziwnego, że

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wszystko może się zdarzyć

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie nr 44

Autor:

Jacek Wakar

Data:

21.02.2001

Realizacje repertuarowe